Witajcie!
Kobietki a nie chodzi Wam przypadkiem o androloga, a nie urologa...? To androlog jest specjalistą od męskiej niepłodności, złych parametrów nasienia, itp.
Monis z moją laparo troszkę się nawalczyłam i nie było to łatwa walka. Otóż dobre pół roku temu (tzn. w lipcu 2010) gin, u którego robiłam in vitro, zlokalizował u mnie mięśniaka i stwierdził, że da się go usunąć laparoskopem. Ucieszyłam się i zaczęłam napierać na termin laparo. Niestety zwodził mnie mętnymi datami, kazał czekać do września na zwolnienie się wolnego terminu w szpitalu, itp. Wkurzyłam się i odpuściłam temat. Sprawa wróciła na wokandę w lutym tego roku po stracie mojej czwartej ciąży....Umówiłam się więc znowu do tego samego gina i tym razem byłam bardziej zmotywowana na wywalczenie konkretnej daty operacji. Powiedziałam, że już rok temu obiecywał mi laparo, że straciłam kolejną ciążę i że być może siedzi we mnie jakiś diabeł wewnątrzmaciczny, który zabija biedne zarodki

Tym razem nie było protestów, profesorek otworzył kalendarz i rzucił dwoma terminami- wybrałam ten kwietniowy
Podsumowując, dobrze jest chodzić do kogoś, kto pracuje w szpitalu i jest w miarę "władny" w zarządzaniu zaplanowanymi operacjami. Inaczej musiałabym szukać pomocy w prywatnych klinikach, a na to nie mamy zwyczajnie kasy.
Olusia jak dzisiejsze samopoczucie?
Do do tych wspomagaczy dla facetów to mój brał i androvit, i salfazin...i szału nie było. Odkąd od roku katuję go 1 tabl. pycnogenolu, 1 tab. selenu z wit. E i 1 tab. czystego cynku wyniki ma tak dobre, że lekarze dziwią się, dlaczego decydujemy się na in vitro i dlaczego nie próbujemy sami.
_________________


--------------------
IMPOSSIBLE IS NOTHING
--------------------
['] ['] ['] ['] ['] (2007- 2011)